Produkcji na swój sposób niszowych, ale jednak od lat doskonale funkcjonujących w naszej branży, co tylko potwierdził ogromy sukces remake’u Resident Evil 2. Bloober poszedł więc za ciosem – dostarczył graczom Layers of Fear 2, sequel dość zachowawczy, ale wciąż udany i czerpiący inspiracje z twórczości Georgesa Mélièsa, francuskiego pioniera kina. Choć gra sprzedażowo już nie odniosła takiego sukcesu jak jedynka, potwierdziła, że w produkcji surrealistycznych horrorów Bloober czuje się jak ryba w wodzie. Prawdziwą petardą była jednak zapowiedź Blair Witch podczas konferencji Microsoftu na E3. Layers of Fear było w końcu grą, jaką w firmie zawsze chciano stworzyć.
Wydawcy gier Bloober Team
Opłata licencyjna na rzecz Viacom określona została jako udział w przychodach Bloober Team ze sprzedaży gry. Z okazji premiery na Nintendo Switch, gra jest obecnie dostępna w cenie promocyjnej – 10%. Chcemy tworzyć spółkę, która nie tylko będzie miała pozytywne wyniki finansowe, ale przede wszystkim fundamentalne wartości. Budujemy ją nie najbliższe kwartały, ale na dziesięciolecia.
Babieno buduje kapitał
Nie bez znaczenia pozostawały jednak premiery innych dużych produkcji, które miały zadebiutować w tym okresie; mowa tu zwłaszcza o Cyberpunku 2077. „Co więcej dolar nie jest już tak mocny, co przekłada się na wyniki kwartalne spółek gamingowych. Z drugiej Czyszczenie i Prime Maklerska głowa APAC w Citi dołącza do LCH strony, wszelkiego rodzaju kryzysy, epidemie i ogólnie nasilający się niepokój społeczny wpływają pozytywnie na gatunek horroru. Traum, które urzeczywistniają nasze projekty tak, by pomóc odbiorcom z oswajaniem ich własnego strachu” – dodał.
Bloober Team zamyka ważny rozdział w swojej historii. Layers of Fear dostępne już 15 czerwca
W kwietniu 2024 roku do grona projektów tworzonych przez Bloober Team dołączył Project R, którego wydawcą miała zostać firma Skybound Games. W międzyczasie, bo na początku listopada 2020 roku, studio Bloober Team poinformowało, że premiera The Medium została przesunięta z 10 grudnia na 28 stycznia. Głównym powodem opóźnienia była sytuacja pandemiczna w Polsce.
Będę bronił Observera własną piersią, bo dla mnie to jedna z najbardziej klimatycznym gier tej generacji. I może nie zarobiła kroci, ale otworzyła firmie kolejne wrota. Dziś mało też kto pamięta, że to nie feralny Basement Crawl był pierwszą grą studia, lecz tytuły tworzone na takie platformy jak Nintendo Wii i DS.
NWZ Drozapolu-Profil podejmie 2 września decyzję w sprawie wycofania spółki z obrotu na GPW
Bloober Team zawarł umowę licencyjno-wydawniczą ze spółką Skybound Game Studios na stworzenie gry w oparciu o IP posiadane przez Skybound i zostanie ono wykorzystane w ramach projektu “R” – poinformował producent i wydawca gier wideo w komunikacie. Layers of Fear to ukoronowanie serii, złożonej z Layers of Fear z 2016 roku oraz drugiej części z 2019. Gra została stworzona od podstaw z wykorzystaniem najnowszej technologii Unreal Engine 5 będzie zawierała Bezpośrednia i odwrotna korelacja par walutowych elementy obu tytułów, ale w zupełnie nowatorskim podejściu. W tym finalnym wydaniu zawierającym Layers of Fear (2016), Layers of Fear 2 oraz wszelkie DLC, gracze znajdą dodatkowo dwa nigdy wcześniej niewidziane fragmenty historii. Łączą się one w The Final Note, rozdziale przedstawiającym alternatywne spojrzenie na wydarzenia z pierwszej gry, oraz The Writer, wstrząsającej opowieści, która splata każdy wpis w ściśle powiązaną narrację.
- „To nie tylko zepsuta, niedokończona gra – to także kiepska gra” – pisze Destructoid.
- Produkcja, dla której źródło inspiracji stanowiło XIX-wieczne malarstwo i architektura, pozwalała graczom wcielić się w niezrównoważonego psychicznie malarza próbującego za wszelką cenę dokończyć swe ostatnie dzieło.
- Jeszcze w tym samym roku ekipa postanowiła powrócić do jednej z posiadanych przez siebie marek i opracowała kontynuację A-Men (na komputerach osobistych A-Men 2 pojawiło się dopiero w 2015 roku).
- Przez następne lata pisze scenariusze (bez wyjątku lądują w szufladzie), trafia do Warszawskiej Szkoły Filmowej, pracuje w agencjach marketingowych, zajmuje się badaniem rynku.
W salonie z automatami wydaje kieszonkowe na klasyczną „Galagę”, a przy kupionym przez ojca Commodore 64 prowadzi do sukcesów w „Microprose Soccer” ukochaną Barcelonę. Na rajdówce „Continental Circus”, wspomina, zniszczył 10 joysticków, a jednego lata nauczył się w nią grać z zamkniętymi oczyma. – Wtedy stwierdziłem, że gry komputerowe to mój konik, że przy tym chcę zostać – wspomina. Obecnie spółka zatrudnia ponad 230 osób i niedawno przeniosła główną siedzibę do nowego kompleksu Fabryczna Office Park w Krakowie. Bloober Team posiada także własne studio Motion Capture w Krakowie i otwiera biuro w Warszawie.
To pierwszoosobowy horror z krwi i kości, który miał sporo z symulatorów chodzenia, ale przetarł szlak pod przyszłe projekty studia i stał się jego wizytówką. Świetna fabuła, która podejmowała temat XIX-wiecznego malarstwa, motyw głównego bohatera borykającego się z chorobą psychiczną i ciągłe zmiany wyglądu posępnej posiadłości spodobały się graczom na całym świecie. W produkcję Bloobera zagrało ponad 5 milionów osób, a niewątpliwie pomógł w tym hype nakręcony przez skasowany Silent Hills. To był hit jakiego firma potrzebowała, by wypłynąć na szerokie wody. Ekipa z Bloobera szybko obwieściła, że na rynek trafi ulepszona wersja Basement Crawl, ale jak przyznał w jednym z wywiadów Babieno, podczas rozmów związanych z przyszłością studia zastanawiano się nawet czy go nie zamknąć. Tak się złożyło, że mniej więcej w tym samym czasie upadło inne, uznane krakowskie studio – Reality Pump.
Otworzyliśmy się też na niezwykle znaczące rynki azjatyckie, na których bardzo ceni się horrory psychologiczne. Dzisiaj gra debiutuje też na kolejnej platformie – Nintendo Switch. Gra została zapowiedziana przez Nintendo na ich cyfrowym wydarzeniu oraz przez największy portal społeczności Nintendo na Świecie, Nintendolife, który pokazał ekskluzywnie materiał z wersji Switch. Zostajemy przy swoim DNA – nasze gry używają strachu, aby pomóc graczom stawić czoła problemom dnia codziennego.
Podobnie zresztą jak na zamknięciu krakowskiego Reality Pump (seria futurystycznych strategii „Earth”), niegdyś jednego z najbardziej znanych producentów gier nad Wisłą. Projekt ma ujrzeć światło dzienne dopiero w 2025 roku, więc produkcja jest na bardzo wczesnym etapie lub nawet nie została rozpoczęta. Jak na razie jednak trudno przewidywać z dużym prawdopodobieństwem, czym będzie nowy i tajemniczy projekt “R”. Lecz nowe The Walking Dead wyprodukowane przez Polaków, tuż po remake’u drugiej części Silent Hilla byłoby ekscytującym przedsięwzięciem dla polskiego rynku gamingowego. Dzięki tym wszystkim projektom “Bloobersi” stali się rozpoznawalni na międzynarodowym rynku.
– Niezmiernie cieszy nas, że nasza produkcja stała się tak popularna. To rezultat między innymi starannie zaplanowanego planu Amarkets: Wzrost premii handlowej kosztem zwrotu pieniężnego marketingowego. Od czasu wydania Blair Witch podpisaliśmy liczne umowy z kluczowymi partnerami, w tym z Microsoftem.